[Date Prev][Date Next] [Thread Prev][Thread Next] [Date Index] [Thread Index]

Re: FW: Kernel dla sarge



On Mon, 12 Dec 2005, Artur Dulęba wrote:

Ta dystrybucja ma być właśnie przede wszystkim stabilna. Pomyśl czy
dobrze rozumiesz słowo stabilna. Dużo ludzi pracują na debianie również
jako stacji roboczej i nie może sobie pozwolić na godziny stracone na
próbach dostosowania do często starych pakietów w debianie najnowszego
jądra.

Nie wiem o jakim dostosowywaniu pakietów do jądra masz na mysli. Wersja jądra nie ma najmniejszego wpływu na to jak pracują inne programy i nie ma potrzeby dostosowywania pakietów do jądra. Ja od dawna podmieniam jadra na najnowsze na dziesiątkach komputerów i nigdy nie musiałem czegokolwiek dostosowywać w pakietach debiana.

W tym miejscu muszę jednak wspomnieć, że w przypadku stacji roboczej poza szczególnymi przypadkami nie widzę potrzeby wymiany jądra na najnowsze. Jednak w przypadku serwerów jest inaczej - od jakości jądra zależy bezpieczeństwo serwera i tu nie można sobie pozwolić na utrzymywanie dziurawych kerneli.


Co do mojego rozumienia stabilności - dystrybucja musi być stabilna, czyli pracować niezawodnie. Jednak musi też być bezpieczna. W moim rozumieniu dystrybucja jest stabilna, jeżeli pracuje niezawodnie i jest bezpieczna. Zgoda, że niezawodność dystrybucji ujawinai się po czasie, ale przecież nowe wydania jądra nie pojawiają się od razu lecz po kilku-kilkunastu miesiącach testowania, więc nie można mówić, że są "niestabilne" lub nieprzetestowane.

Przy ukazaniu się dystrybucji stable co trzy lata (w przypadku
debiana raczej już trudno wyobrazić sobie krótszy czas)

A ja sobie wyobrażam. Wyobrażają sobie też to niekturzy developerzy debiana gdyż już teraz rozważają mozliwość częstszego niż co 3 lata wydawania kolejnych stabilnych dystrybucji.

oraz biorąc
poprawkę na to, że niektóre pakiety siłą rzeczy muszą być tutaj jeszcze
rok starsze, nie ma szans, żeby jądro o trzy, cztery lata młodsze nie
powodowało problemów dla przeciętnego użytkownika.

Nie powoduje żadnych problemów, gwarantuję Tobie. Problemem dla przeciętnego użytkownika może jedynie byc poprawne skompilowanie jądra i dlatego najnowsze jądra powinny być oficjalnie pakietowane przez developerów debiana aby początkujący lub niedoświadczony uzytkownik nie musiał tego robic samodzielnie lub aby nie musiał korzystać z róznych nieoficjalnych repozytoriów w stylu apt-get.org. Przecież takie repozytoria powstały jako odpowiedź na ospałą politykę developerów debiana w kwestii wydawania nowych stabilnych wydań.

W tym miejscu warto jeszcze zauważyć, że właśnie na stacji roboczej bardzo brakuje najnowszych pakietów programów, przy czym jadro może być starsze. Na serwerze najczęsciej jest odwrotnie - jadro powinno być najnowsze ze względu na bezpieczeństwo, a pozostałe pakiety mogą być starsze (najczęściej to nie przeszkadza).

Podejście deweloperów debiana jest jednak w samym założeniu racjonalne.
Powinno być tak, iż nowe jądro dodaje pewne nowe funkcjonalności, ale
też potencjalnie nowe dziury i chyba tak jest.

Niezupełnie tak jest. Nowe jądro (mówimy tu o numerze na ostatniej pozycji, czyli 2.4.x) to tylko poprawka błędów z wersji poprzedniej (np. 2.4.31 poprawia błedy znalezione w 2.4.30). Jako błąd rozumiem tu nie tylko niebezpieczne, krytyczne dziury, ale także np. błędy w obsłudze urządzeń. Jeżeli zajrzysz do plików Changelog dla każdego nowego wydania jadra to zobaczysz takie wpisy:

	fix memory leak in sd_mod.o
	Fix MCAST_EXCLUDE line dupes
	fix infinite loop in udp_v6_get_port()

Cóż to jest jak nie poprawki wykrytych błędów?

W moim przekonaniu taką poprawką błędu było np. umożliwienie obsługi dysków > 120GB w jądrze (jesli się nie mylę) 2.4.19. Stabilne, dziurawe jadro 2.4.18 z Woodiego obsługiwało dyski tylko do 120GB i trudno było wytumaczyć np. we firmie, że na stacjach roboczych nie mogą używać dysków większych niż 120 GB bo debian ich nie obsługuje podczas gdy inne dystrybucje już dawno to robiły.

Nowe jądro nie jest nigdy
dobrze przetestowane, bo mało kto używa jąder z gałęzi niestabilnych.

Przecież nie mówimy tu o gałęziach niestabilnych, tylko o poprawkach błędów znalezionych w stabilnych wydaniach jądra.

Z tego co wiem to właśnie wszystkie jądra serii 2.6 są traktowane przez
twórców jako w pewien sposób testowe (nie ma jeszcze chyba gałęzi 2.7).

Zgodnie z numeracją jądra 2.6 są jądrami stabilnymi.

Problemem jest to, że w praktyce każde jądro linuksa jest bardzo
dziurawe i trudno tutaj o lepszy kompromis dla przeciętnego użytkownika
systemu, który musi przede wszystkim pracować na komputerze.

W praktyce dziurawe są wszystkie jadra poniżej numerów 2.6.14.3 oraz 2.4.31. W jądrach 2.6.14.3 oraz 2.4.31 jeszcze nie odkryto krytycznych usterek ;-)

Często jest bezpieczniejsze właśnie przez długie testy,
którym jest poddawane. Poza tym jest dobrze zgrane z dystrybucją
stabilną sarge. Do tego w razie problemów dotyczących bezpieczeństwa
rozwijający debiana dość szybko wydają załataną wersję tego jądra.

Tu się mylisz - te jądra które są w dysrybucji sarge są dziurawe i nie są załatane, a rozwijający debiana nie wydają szybko załatanych wersji jadra, w każdym razie ja tego nie widzę.

Zgadzam się z Tobą, że najnowsze jądra 'często' dają Ci stosunkowo duże
bezpieczeństwo jeżeli chodzi o włamania, ale powtarzam jeszcze raz, dają
one mniejsze bezpieczeństwo jeżeli chodzi o bezproblemowe użytkowanie
komputera. Mówimy więc o dwóch różnych rzeczach.

Nie wiem skąd ten wniosek. Z mojego doświadczenia wynika, że nie ma żadnych problemów w używaniu komputera z najnowszymi jądrami z linii stabilnej, a zdarzają się problemy przy używaniu jąder instalacyjnych debiana.

Pozdr.

Marek

Reply to: