[Date Prev][Date Next] [Thread Prev][Thread Next] [Date Index] [Thread Index]

Re: FW: Kernel dla sarge



Był 11 gru 2005 (niedziela), godz 15:47:25 +0100.
Wtedy Marek Olejniczak napisał(a):

> >W debianie proces stabilizacji pakietów (w tym jądra) trwa bardzo długo.
> >Jądro 2.6.8 to bardzo młode jądro jak na dzisiaj i stabilne wydanie
> >debiana.
> 
> To własnie jest istotną wadą Debiana. W moim przekonaniu zamrażanie jądra 
> jest poważnym błędem w Debianie, za co Debian zapłacił włamaniem na swoje 
> serwery w 2003r (a szkoda, bo to taka udana dystrybucja).
> W zasadzie mnie to nie przeszkadza, bo sam sobie kompiluje nowe kernele 
> gdy tylko sie pokażą, jednak bardzo mnie irytuje to irracjonalne podejście 
> developerów debiana do utrzymywania przez lata dziurawych i starych jąder 
> w stabilnej dytrybucji.

Ta dystrybucja ma być właśnie przede wszystkim stabilna. Pomyśl czy
dobrze rozumiesz słowo stabilna. Dużo ludzi pracują na debianie również
jako stacji roboczej i nie może sobie pozwolić na godziny stracone na
próbach dostosowania do często starych pakietów w debianie najnowszego
jądra. Przy ukazaniu się dystrybucji stable co trzy lata (w przypadku
debiana raczej już trudno wyobrazić sobie krótszy czas) oraz biorąc
poprawkę na to, że niektóre pakiety siłą rzeczy muszą być tutaj jeszcze
rok starsze, nie ma szans, żeby jądro o trzy, cztery lata młodsze nie
powodowało problemów dla przeciętnego użytkownika.

> 
> 
> >Ono będzie (mocno prawdopodobne) jeszcze przez 2-3 lata w
> >wersji stable.
> 
> To będzie tragedia :-( To co oni zrobili z Woodym to była istna 
> kompromitacja. Przez 3 lata znajdowało sie tam dziurawe jądro 2.4.18, 
> które w dodatku nie obsługiwało dysków wiekszych niż 120GB w wyniku czego 
> nie było możliwości instalowania Debiana Woody na dyskach większych niż 
> 120M (nie mówię już o tym, że 2.4.18 było dziurawe jak sito w chwili 
> ukazania się Sarge).

Podejście deweloperów debiana jest jednak w samym założeniu racjonalne.
Powinno być tak, iż nowe jądro dodaje pewne nowe funkcjonalności, ale
też potencjalnie nowe dziury i chyba tak jest. Nowe jądro nie jest nigdy
dobrze przetestowane, bo mało kto używa jąder z gałęzi niestabilnych.
Z tego co wiem to właśnie wszystkie jądra serii 2.6 są traktowane przez
twórców jako w pewien sposób testowe (nie ma jeszcze chyba gałęzi 2.7).
Problemem jest to, że w praktyce każde jądro linuksa jest bardzo
dziurawe i trudno tutaj o lepszy kompromis dla przeciętnego użytkownika
systemu, który musi przede wszystkim pracować na komputerze.

> 
> >Często jest bezpieczniejsze właśnie przez długie testy,
> >którym jest poddawane. Poza tym jest dobrze zgrane z dystrybucją
> >stabilną sarge. Do tego w razie problemów dotyczących bezpieczeństwa
> >rozwijający debiana dość szybko wydają załataną wersję tego jądra.
> 
> Czyżby? To dlaczego 2.6.8 jest wciąż dziurawe i niezałatane? Pierwsza 
> poważna dziura w 2.6.8 pojawiła się już chyba w dwa tygodnie po wydaniu 
> Sarge i do dziś nie jest załatana w tym jądrze. Również 2.4.18 było przez 
> cały czas od wykrycia  w nim poważnych błedów niezałatane.

Zgadzam się z Tobą, że najnowsze jądra 'często' dają Ci stosunkowo duże
bezpieczeństwo jeżeli chodzi o włamania, ale powtarzam jeszcze raz, dają
one mniejsze bezpieczeństwo jeżeli chodzi o bezproblemowe użytkowanie
komputera. Mówimy więc o dwóch różnych rzeczach.


-- 
Artur Dulęba | gpg:0x5F938547 | rlu:305151
Olbrachcice Wielkie, 57-200, Dolny Śląsk
Uniksy od marca 2001, od 2003 bez Windows
Używam Debiana, bo jest zwykły (zamiast być extra).

Attachment: signature.asc
Description: Digital signature


Reply to: