Re: Padliwy artsd
Użytkownik Adam Byrtek napisał:
> Na początek pytanie czy w ogóle potrzebujesz artsd? Bo przy ALSA z
> dmix nie widzę konieczności stosowania serwera dźwięku. Zresztą
> software mixer w różnych (dziurawych i niekompatybilnych) demonach, a
> nie samych sterownikach był dla mnie wielkim błędem linuksowej obsługi
> dźwięku. Szczególnie, gdy musiałem znajomemu tłumaczyć, dlaczego różne
> aplikacje (jedna z KDE, druga z GNOME, trzecia OSS) nie mogą
> jednocześnie odtwarzać - samemu widząc, że to nie ma sensu.
KDEowe multimedia nie chcą mi działać bez arts, teraz noatun się nawet
nie uruchamia jak mu się nie uda uruchomienie artsd. A zresztą problem z
'trzaskami' jest niezalezny od artsa, podejrzewam, że to sprawa na
niższym poziomie. Ale zamiana sterownika X-ów z mga na vesa nic nie
dała, a poza grafiką to Xy chyba już w sprzęcie bezpośrednio nie grzebią?
--
Tomasz Szczesniak
tszczesn@pay.com.pl
FIDO: 2:480/127.134 HYDEPARK moderator
http://www.pay.com.pl/oldradio
Reply to: