[Date Prev][Date Next] [Thread Prev][Thread Next] [Date Index] [Thread Index]

Re: GeForce MX 4400 + moduły nVidia + X.org + KDE 3.4.1 = zwis... ale nie zawsze!



Z tego co wiem, to jest to znany bug w sterach Nvidii, o który ludzie sobie 
włosy z głowy wyrywają od dobrych kilku (nastu) miesięcy.
Ster się zawiesza w przypadkowych momentach i nikt nie wie co ma na to wpływ.
W moim przypadku zwis (też mam GF4MX) powodowało odpalenie tej: 
http://computer.ytmnd.com/ stronki w firefoxie. 
Zobacz jak będzie u ciebie. 
U mnie stabilność przywróciło eksperymentowanie z wyłączenie Render Ext i glx, 
ale skoro wszystko ci działa ze starszymi sterownikami to chyba najlepiej do 
nich wróci i zapomnieć o kwestii.



On Sunday 18 September 2005 17:16, Marcin 'golish' Goliszewski wrote:
> Witam.
>
> Pytanie to zadawałem już w grupie dyskusyjnej pl.comp.os.linux.debian,
> ale nikt tam nie umiał mi pomóc, więc postanowiłem spróbować jeszcze
> tutaj. Męczę się z tym problemem od jakiegoś czasu, a teraz wreszcie
> szukam pomocy na grupach i listach dyskusyjnych, bo już nie mam pomysłów
> czego dalej szukać. Otóż sytuacja wygląda tak:
>
> Mam kartę graficzną nVidia GeForce MX 440, a konkretnie:
>
> #v+
> golish@mala:/home/golish$ lspci | grep nVidia
> 0000:01:00.0 VGA compatible controller: nVidia Corporation NV17 [GeForce4
> MX 440] (rev a3) golish@mala:/home/golish$
> #v-
>
> Mam do niej sterowniki producenta zainstalowane za pośrednictwem pakietów
> z repozytorium Debiana - dokładnie są to:
>
> #v+
> golish@mala:/home/golish$ dpkg -l | grep nvidia
> ii  nvidia-glx                       1.0.7174-4                      NVIDIA
> binary XFree86 4.x driver ii  nvidia-kernel-2.6.12-1-k7       
> 1.0.7174-4+2.6.12-5             NVIDIA binary kernel module for Linux
> 2.6.12 ii  nvidia-kernel-common             1.0.7174-1                     
> NVIDIA binary kernel module common files ii  nvidia-kernel-source          
>   1.0.7174-4                      NVIDIA binary kernel module source ii 
> nvidia-settings                  1.0+20050525-1                  Tool of
> configuring the NVIDIA graphics driv golish@mala:/home/golish$
> #v-
>
> Mój Xserwer to najnowsza wersja X.org, która jest dostępna w
> dystrybucji testing, czyli:
>
> #v+
> golish@mala:/home/golish$ dpkg -l | grep xserver-xorg
> ii  xserver-xorg                     6.8.2.dfsg.1-6                  the
> X.Org X server golish@mala:/home/golish$
> #v-
>
> Jako środowiska graficznego używam KDE 3.4.1 z
> http://pkg-kde.alioth.debian.org/.
>
> I teraz spod tej konfiguracji piszę, co oznaczałoby, że działa, prawda?
> Otóż nie prawda. Problem wygląda tak: przychodzę do komputera, loguję
> się (oczywiście jako zwykły użytkownik, nie używam konta root do pracy
> w trybie graficznym, co sugerował ktoś na pcold), używam KDE na prawo i
> lewo, używam aplikacji OpenGL, robię co tylko chcę - cud, miód i
> orzeszki. Dopalanie sprzętowe i takie tam bez najmniejszych zastrzeżeń -
> po prostu żyć, nie umierać. Przychodzi moja Siostra albo Ojciec
> (oczywiście nie ma różnicy kolejność logowania względem startu
> komputera/Xserwera), próbują się zalogować i KDE startując zawisa.
> Podobnie nowo założony użytkownik (który należy do tych samych grup, co
> ja i pozostali omawiani użytkownicy - w ten sposób wyeliminowałem
> podejrzenie o możliwe różnice w prawach dostępu do jakichś plików i/lub
> katalogów) nie ma szans, aby się zalogować i używać KDE (warto
> nadmienić, iż np. Ion3 startuje bez bólu, podobnie jakaś failsafe
> session składająca się z samego xterm-a). Nawet splaszskrina nie zdąży
> wyświetlić, tylko jakiś dziwny pasek (podkładka pod późniejszy progress
> bar?). W logach (~/.xsession-errors) zostaje jedynie to:
>
> #v+
> /etc/gdm/PreSession/Default: Registering your session with wtmp and utmp
> /etc/gdm/PreSession/Default: running: /usr/X11R6/bin/sessreg -a -w
> /var/log/wtmp -u /var/run/utmp -x "/var/lib/gdm/:1.Xservers" -h "" -l ":1"
> "kg" /etc/gdm/Xsession: Beginning session setup...
> xset:  bad font path element (#143), possible causes are:
>     Directory does not exist or has wrong permissions
>     Directory missing fonts.dir
>     Incorrect font server address or syntax
> startkde: Starting up...
> #v-
>
> Czyli, jakby nie patrzeć, zupełne nic... W Xorg.log też nic (ani jednej
> anomalii - wygląda dokładnie tak, jak po moim zalogowaniu), logi gdm-a
> też czyściutkie jak łza. Jedyny ślad w dmesg widać:
>
> #v+
> NVRM: Xid: 13, 0001 02005600 00001796 00000c28 0203013a 00000080
> #v-
>
> Po moim zalogowaniu takich śladów nie widzę, więc sądzę, że to może być
> związane z problemem. "NVRM" wskazuje na sterowniki nVidii, które znane
> są z tego, że potrafią wywalić X-y. Wiem, że rozwiązaniem byłoby
> wzięcie starszej wersji - sprawdziłem, że na sterownikach w wersji 6xxx
> wszystko działa bez najmniejszych problemów. Tylko, że takiego
> rozwiązania nie chcę, bo jest ono wybitnie nieeleganckie - skoro na
> jednym koncie działa, to i na innych musi!
>
> Pytanie zatem brzmi: co 'zepsułem', że mi działa? Odpowiedź, że działa
> dlatego, że jestem administratorem tego systemu już słyszałem ;) Nie
> zauważam zasadniczych różnic między konfiguracją, gdyż wszyscy
> korzystamy z domyślnej (sprawę tego, co można w KDE Control Centre
> wyklikać raczej pomijam, bo nie widzę tam niczego, co by mogło aż tak
> wpływać na start środowiska - ale być może się mylę i ktoś mógłby mi
> wskazać coś, czym się powinienem zainteresować?). Nie używamy
> nvidia-settings, więc różnice w konfiguracji karty przez użytkownika
> odpadają. Konta, których nie mogę na tej maszynie zalogować mają
> konfigurację w pełni sprawną, gdyż na co dzień są używane z Xterminala
> podłączonego do tej maszyny (tam jest inna karta graficzna, więc nic
> dziwnego, że nie ma problemów).
>
> Gdzie zatem mogę szukać problemu? Czym się zainteresować? Co sprawdzić?
> Od czego byście zaczęli szukanie przyczyny? Przypominam - szukam
> przyczyny, dla której mi _działa_, a nie tej, dla której im nie, bo to
> drugie mnie mniej dziwi ;)
>
> Jeśli możecie, to naprowadźcie mnie na jakąś wędkę, bo czuję, że
> zdurniałem do reszty...
>
> Z góry dzięki.
>
> Pozdrawiam,



Reply to: