[Date Prev][Date Next] [Thread Prev][Thread Next] [Date Index] [Thread Index]

Re: zdalna zmiana jajka



On Mon, 11 Nov 2002, Marcin wrote:

>
> Witam.
>
> > >> nie chodzi mi tu o sama kompilacjie,instalacjie jadra
> > >> tylko jak na przyklad zmusic kompa do restartu w chwili gdy
> > >> pingwin mowi np
> > >>
> > >>     "Kernel panic......"
> > >>             albo
> > >>     "LI"
>
> > teoretycznie powinno to zalatwic 'console on serial port', lilo to potrafi,
> > kernel tez...
>
> Hmm, przyznam sie od razu ze nie czytalem manuala do lilo juz dosc dawno -
> zatem pytanie moze byc nco najmniej glupie, ale ...
>
> Wysylanie na terminal (tzn port szeregowy) juz robilem. to jest ok.
> Nie moge sobie cos wyobrazic jak lilo moze byc zarzadzane przez siec. Niby
> co - przy starcie lilo (jest powiedzmy te default 5 sekund) mamy zdalnie
> na laczu szeregowym przesylany obraz z monitora ?
> Co do kernela - owszem potrafi - ale pod warunkiem ze wstanie. Jezeli jest
> kernel panic to jezeli dobrze rozumiem system jest zatrzymany i kernela
> tak jakby nie bylo !?
>
Ja nigdy tego nie cwiczylem, ale z tego co czytam i co zrozumialem to
wydaje mi sie, ze najbardziej sensowna metoda to:
zainstalowac serwer, a obok niego postawic drugi komputer polaczony z
serwerem portem szeregowym. W tego drugiego kompa mozesz sie wdzwonic i
przez port rulezowac lilem. Dodatkowo do tego kompa instalujesz
puszeczke, ktora mozesz rzadzic zasilaniem serwera. No i teraz jesli
zminiasz jajko, to wdzwaniasz sie w dodatkowy komputer, zminiasz jajo na
serwerze i czaisz co sie dzieje. Jesli okaze sie, ze masz kernel panic to
za pomoca dodatkowego kompa odcinasz zasilanie serwerowi i wstajesz
system na spawdzonym jadrze.

Wydaje mi sie, ze taki uklad jest wykonalny, ale powaznie zastanawialbym
sie, czy warto sie w takie cos bawic. Bo jakbys chcial serwer stawiac na
ksiezycu to pewnie warto by bylo zastosowac takioe rozwiazanie, ale w
normalnych zastosowaniach wydaje mi sie, ze byloby to pewnym przegieciem.
Ponadto o ile w przypadku kernel panic mogloby to cos pomoc to w przypadku
LI juz chyba niewiele.

A zreszta PO CO zdalnie zminiac jajko? Moim zdaniem jajko zminia sie,
tylko jesli jest taka potrzeba, np. rozbudowa sprzetu. Jesli potrzeby nie
ma, to na dobrze zrobionym jajku wszystko powinno chozic gladziutko.
No oczywiscie mozna sobie wyobrazic sytuacje, ze ktos znajduje jakas mega
dziure w kernelu i ze wzgledow bezpieczenstwa restart jest konieczny, no
ale to sie jednak nie zdaza codziennie.

pozdrawiam
-- 
mirek



Reply to: