[Date Prev][Date Next] [Thread Prev][Thread Next] [Date Index] [Thread Index]

Re[2]: zdalna kopia, ale szyfrowana - prosze o krytyke/sugestie



Hello Marcin,

Friday, February 8, 2008, 10:50:54 AM, you wrote:


>>   -rozwiazanie, kiedy to ta zdalna maszyna uzyskuje dostep do maszyny
>>   z danymi zrodlowymi jest nie do przyjecia (kradziez/zlamanie maszyny
>>   z danymi trzeba uznac jako prawdopodbne)

MK> Skoro tak, to za równie prawdopodobne należy uznać, że ktoś się dorwie
MK> do Twojej szyfrowanej partycji w trakcie gdy będzie zamontowana (albo
MK> podkradnie klucze w trakcie montowania dzięki podmienieniu aplikacji
MK> które z nich korzystają). Rozsądniejszym rozwiązaniem byłoby
MK> szyfrowanie danych po drugiej stronie i przesyłanie już w formie
MK> zaszyfrowanej.

prawda, myslalem i o tym, czyli zeby
  -na zdalnej maszynie byl wolumin lvm
  -do tego woluminu w jakis (ssh?) sposob podlacza sie komp robiacy
  kopie
  -komp robiacy kopie mapuje cryptowana partycje
  -dalej rdiff-backup
  
jednak jak narazie nie mam zielonego pojecia jak to zrobic
'pasmooszczednie', wydaje mi sie ze takie rozwiazanie bedzie duzo
bardziej pasmozerne, bo dodatkowo przeslac trzeba informacje systemu
plikow o plikach, nie kojarze niestety zadnego dobrego sposobu na
zrobienie powyzszego, czy jakis specjalny system plikow do takich
zastosowan?


aktualnie skrypty maja attr +i i mod 700, katalog kopii tez,
czy dobrze mysle, ze aktualne rozwiazanie jest podatne na innego roota
ale juz nie na zwyklego usera? (dopoki nie zmieni sie w roota)

z uwag do rdiff-backup mam jednak jego duzo mniej eleganckie
zachowanie w przypadku przerwnaia sesji kopii, rsync przy kolejnej
poprostu kontynuowal jak by sie nic nie stalo, rdiff-backup np
zostawia smiec-plik tmp z czesciowo wkopiowanym nowym plikiem (w
przypadku transferu nowego pliku)

-- 
Best regards,
 Marek                            mailto:mx0@wp.pl


Reply to: