Re: lista (nie)debianowa
Witajcie!
Powiem tak jakis czas temu (nie wazne jaki)konfigurowalem pierwszy
raz DNS nie dzialal za diabla przeszukalem caly internet manual
(bind4/bind8) do dzis chyba znam na pamiec.Wszytko wygladalo cacy
tydzien siedzialem poslalem loga z niedzialajacego dns'a na liste
i co nic. Cisza dostalem 200 listow z RTMF na co nie odpowiadalem bo
szkoda czasu. W koncu jakis inny koles napisal tak :
'czesc! sprawdz . ;)'
Poglowilem sie 5 min co mial na mysli Bingo!!!! gdzies brakuje kropki
lub jest o nia za duzo - znalazlem. postawilem swojego pierwszego
dns. Dzis pilnuje kazdej kropki.
czasami wystarczy napisac cos co jest wzkazowka i komus mozna
oszczedzic kupe czasu.
Powiem ze ludzie pisza mi na priva pomozesz mi w konfiguracji
apache? jak mam chwile to odpisuje wklejam konfigi pokazuje gdzie i
na co mozna i powinno zwrocic uwage zawsze grzecznie. Nigdy nie
odsylam nikogo do manuala wyjasniam ze np w manualu jest napisane to
czy tamto i zwykle ludzie sa mi przychylni.
Z innej beczki mialem problem z qmailem na debianie *BSD wszytko
poszlo cacy zadnych problemow no to mowie skoro FreeBSD moze debian
tez dlaczego nie. zwrocilem sie z problemem na ta grupe nie dostalem
do dzis odpowiedzi po drodze sam odpowiedzialem na zadane przez
siebie pytanie ale co spezdilem czasu na czytaniu tail -f
/var/log/... to moje napisalem. Po co ? po to ze jak komus sie
przytrafi cos takiego to ktos mu powie sluchaj tu jeden koles to
rozwiazal moze w archiwum grupy bedzie a jak nie to popytaj koles
gdzies sie tu kreci chyba nazywa sie SeeB zapyta a ja mu odpowiem
bez jeczenia. Grzecznie jak zawsze!!!!
Grupa czasami sie odezwie a czasami nie bo problem jest trywialny a
ja uwazam ze pracujac 20 godzin dziennie spiac 3 moge z czystym
sumieniem powiedziec kurcze jestem zmeczon na lamerskie pytania
odpowiadam 4 lata moze zaczeli by czytac manuale ale co pomysle
czasem tez o sobie jak cielakiem bylem kiepski angielski bo uczyli
mnie rosyjskiego wiec nic latwego czytanie manuali z czasem
nauczylem sieje poprostu przegladac bo do tego sluza ale to zawsze
wiaze sie z odrobina wysilku bo nadal moj angielski to nie to co bym
chcial. Mysle ze powinnismy odpowiadac na lamerskie pytania albo
siedziec cicho. Moze troszke dosadnie ale prawdziwie.
Dzis juz nie pisze na grupe w sprawie qmaila bo wiem ze tu go nikt
nie uzywa ;) sam radze sobie z nim pod Debianem tak jak na BSD.
Ale gdyby ktos zaczol uzywac qmaila na debianie sluze pomoca choc
sam nie czuje sie jeszcze na silach rozwiazac wiele problemow ale
radze sobie i sluze rada pomoca i czymkolwiek mozna.
Do uslug ...
--
Pozdrowienia,
seeb mailto:seeb@seeb.pl
Reply to: